Eugene Ionesco: "Król umiera, czyli Ceremonie". Przekład: Adam Tarn. Teatr Współczesny. Reżyseria: Jerzy Kreczmar. Scenografia: Jan Kosiński. IONESCO przyzwyczaił nas swą twórczością do tego, że każda z jego sztuk jest drwiną z najzwyklejszych, najbardziej banalnych zjawisk naszego życia powszedniego. Że drwiny te uprawia autor w sposób paradoksalnie komiczny. Ale "Król umiera, czyli Ceremonie", to sztuka całkiem od tamtych odmienna, zarówno tematem, jak klimatem. Mniej w niej humoru, za to więcej głębokiego dramatu o podkładzie filozoficznym. Sztuka porusza sprawę najważniejszą dla człowieka - zagadnienie śmierci. Jest zrodzona ze strachu przed Śmiercią, a jeszcze bardziej z lęku przed obrzędami, tej śmierci towarzyszącymi. Tym, który nie chce się pogodzić z myślą o swej rychłej a nieuchronnej śmierci, jest król Berenger. Tą, która przewodniczy w odprawianiu ceremonii przedśmiertnych, niczym przedstawicielka arcystrasznych mieszczan,
Tytuł oryginalny
Każdy umiera pierwszy
Źródło:
Materiał nadesłany