"Open Field" w chor. Nadara Rosano i "Need Me" w chor. Andrzeja Adamczaka w Polskim Teatrze Tańca w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Ruchu Muzycznym.
Pamiętam taką zabawę towarzyską, w której, wykorzystując tytuły filmów, staraliśmy się wspólnie z kolegami opowiedzieć zupełnie nową historię. Ta zabawa przypomniała mi się po wrześniowej premierze Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu "Open Field" (Otwarte pole) [na zdjęciu] Nadara Rosana, którą poprzedziła kameralna choreografia "Need Me" (Potrzebujesz mnie) Andrzeja Adamczaka. Dwa tytuły zestawione ze sobą w dowolnej kolejności mogłyby stanowić tytuł jeszcze innej historii. W "Open Field" dwie grupy tancerzy, w ciszy, miarowym krokiem, przemierzają scenę. Ich drogi krzyżują się, ale nie dochodzi do kolizji. Grupy nie walczą ze sobą. W każdej rządzi określony porządek, wyznaczający rytm kroków, powtarzalność, schematyczność. Co jakiś czas z każdej grupy ktoś wypada, jakby za burtę albo z kordonu, albo w przestrzeń wolności, w otwarte pole, gdzie próbuje być - poza zbiorowością - sobą. Zdarza się, że na tym otwartym polu spotykaj