Skończyły się premierowe pokazy świetnie odebranego "Hamleta" w interpretacji Mai Kleczewskiej i Łukasza Chotkowskiego. Tym razem twórcy wynieśli tragedię Szekspira poza ściany Teatru Polskiego w Poznaniu. Codziennie przez 6 dni w murach Starej Rzeźni widzowie mogli przeżywać jeden z najbardziej znanych dramatów świata - pisze Anastazja Bezduszna w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Około dwustu osób w święcących słuchawkach po czerwonym dywanie podążało za aktorami w jednym z budynków Starej Rzeźni. Mimo, że pomieszczenie było dość duże, aktorzy czasami musieli przedzierać się przez publiczność, by nie naruszyć toku akcji. Ponad 2500 osób odwiedziło nietypową dla Teatru Polskiego lokalizację spektaklu. Wśród nich - nie tylko poznaniacy, nie tylko Polacy. - Poznań jest fantastycznym miejscem, by wrócić do Polski wielokulturowej - jest między Wschodem a Zachodem, jest tyglem wielokulturowości. Gdy Maciej Nowak zaprosił nas po raz kolejny do współpracy, powiedział, że trzeba zrobić "Hamleta" - opowiada Łukasz Chotkowski, dramaturg. - I to dyrektor artystyczny teatru wymyślił ukraińskiego aktora w roli głównej. W samym Poznaniu jest około 50 tysięcy Ukraińców, 200 tysięcy w Wielkopolsce, a w całej Polsce dwa miliony. Poznańska publiczność jest otwarta na nowe formy. Dowodem jest to, jak reaguje na "Hamleta" - na s