- Teatr jest takim miejscem, gdzie różnice wiekowe mają niewielkie znaczenie. Każdy ma niepowtarzalną osobowość, każdy wnosi coś cennego i ja to dostrzegam - mówi krakowska aktorka EWA KOLASIŃSKA.
Anna Grabowska: - U Rzymian zawód aktorski był w pogardzie, u Greków w poważaniu. Jak jest u nas? Ewa Kolasinska: - Europejski teatr wywodzi się ze starożytnej Grecji. W starożytności występowali tylko mężczyźni. Wprowadzili peruki (onkos), koturny itp. Jak się czuje aktor w Polsce...? Zależy jaki ma status; jeśli wysoki, to czuje się świetnie, ponieważ jest idolem; jeśli mierny, to czuje się zwyczajnie, jak każdy pracujący człowiek. Mimo wszystko sądzę, że aktorzy czują się trochę wyróżnieni, ponieważ ich zawód jest wyjątkowy, wymagający nieustannego dawania dowodów swojej wrażliwości, umiejętności kontaktowania się z ludźmi i kreowania siebie poprzez realizację tego, co żąda reżyser. Sakralność świata teatralnego polega na tym, że aktor, tworząc własnym ciałem, spełnia coś w rodzaju świeckiej ofiary? - Aktor ofiarowuje swoje wnętrze, pokazuje je całemu światu. Tego nie robi się w innych zawodach, ponieważ zazwyczaj rozm