EN

4.10.2013 Wersja do druku

Każda kometa ciągnie swój ogon

Jakiś czas temu w corocznym konkursie Instytutu Teatralnego w Warszawie na najlepszy polski tekst w minionym sezonie spektakl Teatru Śląskiego zdobył pierwsze miejsce za "Piątą stronę świata". Jest to sukces, jakiego dawno w tym teatrze nie było. 22 września, pół roku po premierze, przedstawienie pokazano w Teatrze Polskim w Warszawie. Sala była nabita, widownia świetna, a po spektaklu owacje identyczne jak w Katowicach. A potem pełna cisza - w warszawskich gazetach nie ukazała się ani jedna notatka (nie mówiąc już o recenzji) o śląskim wieczorze w Teatrze Polskim. Niestety, dokładnie tak samo było w Katowicach! - pisze Kazimierz Kutz w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Każdy, choć o tym nie wie, ma albo mieć będzie swój biedaszyb. Nawet dla najuboższych duchem banalna starość stanie się ich biedaszybem. Moim zdaniem cała ta zasrana starość przez swoją uciążliwość to jest już czyściec. W końcu przychodzi sen wieczny i stajemy się bombką na choince. Życie to jest tirli-pirli, i po ptokach. Nachodzą mnie te starcze banialuki i igraszki słowne, bo doszło do mnie, że starości trzeba się uczyć całkiem podobnie jak chodzenia w dzieciństwie. Przechodzę ten kurs i widzę wyraźnie tę analogię: kiedy w dzieciństwie zaczynamy chodzić, wszystko się przybliża, a w starości, kiedy tracimy siły, wszystko się oddala. Jedna jest tylko różnica - dzieciństwo nie jest fizycznym upokorzeniem. Starzenie jest powolnie narastającym safandulstwem fizycznym i głównym źródłem cierpień: człowiek kulo się od zapaści do zapaści. Po osiemdziesiątce stajemy się przedziurkowanymi biletami, które wprawdzie mogą się jeszcze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Każda kometa ciągnie swój ogon

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Katowice nr 232

Autor:

Kazimierz Kutz

Data:

04.10.2013

Realizacje repertuarowe