Teatr Narodowy wprawia w podziw najnowszą realizacją opery "Kawaler srebrnej róży" Ryszarda Straussa. Jest to subtelna komedia muzyczna o zabarwieniu filozoficznym, trochę w duchu wystawy "Koniec wieku" w Muzeum Narodowym. W zabawny sposób przeplatają się wątki oraz konwencje sceniczne, a i muzyczne, z których najbardziej zauważalne są cytaty ze słynnych walców Jana Straussa. Przedstawienie powstało w kooprodukcji z Teatrem Carlo Felice z Genui. Z Włoch przywieziono dekoracje i kostiumy. Wszystko jest dziełem Piera Luigiego Pizziego, światowej sławy scenografa i reżysera. Natomiast wykonawstwo od strony muzycznej spoczywa na polskich artystach. Bohaterem przedstawienia stał się dyrygent Jacek Kasprzyk, który przygotował orkiestrę do bardzo trudnego zadania i poprowadził bezbłędnie zespół śpiewaczy. Można mu zarzucić jedynie, że nie dość silnie pociągał za cugle i orkiestra niekiedy zagłuszała śpiewaków. Godne podkreślenia jest to, że udało s
Tytuł oryginalny
Kawaler z różą
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych nr 19