"Kawaler srebrnej róży" w reż. Georga Rooteringa w Operze Wrocławskiej. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
O czym jest opera Ryszarda Straussa "Kawaler srebrnej róży"! O 17-latku, który zakochuje się w narzeczonej dużo starszego arystokraty i szpadą wywalcza prawo do dziewczyny. Tak na marginesie ów dzielny chłopczyna okazuje się kochankiem zamężnej, starzejącej się pani, co traktowane jest jako całkiem naturalne zjawisko. Naturalne, choć przecież nienaturalne w tej operze jest i to, że do roli owego kawalera zatrudnia się zwykle kobiety, kompozytor bowiem uznał, że 17-latek śpiewać powinien nie basem, lecz sopranem - we Wrocławiu to rewelacyjna Anna Bernacka. A więc gender , czyli danger na scenie Wrocławskiej? Ależ skąd. Świetna zabawa z doskonałą muzyką jednego z najwybitniejszych symfoników XX w. A kwestie moralne? Dopiero w ostatniej scenie starsza pani odstępuje kochanka młodej dziewczynie, co wyrasta na czyn niemal heroiczny. Wszystko oczywiście śpiewem i w rytmie wiedeńskiego walca, który snuje się przez cały czas, czyli trzy godziny spektak