EN

10.12.2014 Wersja do druku

Kawaler do wzięcia w piątek

Takiego kawalera wrocławianie jeszcze nie widzieli: 17-latek mówiący w dialekcie wiedeńskim, śpiewający kobiecym głosem, płochy jak mozartowski Cherubin.
Piątkowa premiera opery Richarda Straussa dobrze się zapowiada.

"Kawaler srebrnej róży", jedna z najpiękniejszych komedii muzycznych, nigdy nie był wystawiany w powojennym Wrocławiu, choć jej autor dość mocno związał się z miastem. Był gościem słynnego salonu Alberta i Toni Neisserów, w nieistniejącej już willi przy ul. Różyckiego, oglądał wrocławską prapremierę swojej opery "Salome", dyrygował wykonawcami swoich utworów. Promotorem twórczości symfonicznej Straussa był polski dyrygent i skrzypek Rafał Maszkowski, który przez jedenaście ostatnich lat swojego życia (zmarł w 1901 roku) kierował Breslauer Orchester Verein i przygotował cykl koncertów prezentujących dzieła Straussa. Po wojnie jednak ten wybitny niemiecki kompozytor późnego romantyzmu został skreślony, bo jego nazwisko trafiło na "Listę obdarzonych łaską Bożą" (Gottbegnadeten-Liste), czyli do spisu najważniejszych artystów III Rzeszy. W Polsce jest mało znany, we Wrocławiu pierwszą jego operę - "Kobietę bez cienia" - mieliśmy oka

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kawaler do wzięcia w piątek

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Wyborcza - Wrocław" nr 286

Autor:

Beata Maciejewska

Data:

10.12.2014

Realizacje repertuarowe