Ojcem chrzestnym pomysłu jest Andrzej Wajda [na zdjęciu], a całe przedsięwzięcie zapowiada się co najmniej interesująco. Nie może być inaczej, skoro do filmu zatytułowanego "Solidarność" zaproszono trzynastu reżyserów, nie tylko w różnym wieku, ale także reprezentujących różne estetyki i gatunki filmowe. Także takich, którzy w Sierpniu byli bardzo młodzi.
Współautorami "Solidarności", prócz samego Andrzeja Wajdy, będą: Jan Jakub Kolski, Piotr Trzaskalski, Ryszard Bugajski, Feliks Falk, Jacek Bromski, Jerzy Domaradzki, Krzysztof Zanussi, Robert Gliński, Filip Bajon, Andrzej Jakimowski, Małgorzata Szumowska i Juliusz Machulski. LDokument i teledysk Obraz nie ma oczywiście charakteru komercyjnego, ale nie jest także montażem materiałów archiwalnych. To po prostu kalejdoskop małych fabuł. Reżyserzy otrzymali wolną rękę i tylko jeden warunek: nie na kolanach! Tak więc na film złoży się trzynaście króciutkich (od ośmiu do dziesięciu minut) opowieści, pokazujących czym był fenomen "Solidarności" i jak zmieniały się opinie Polaków na jej temat przez minione ćwierćwiecze. - Większość etiud - mówi Kamil Przełęcki, kierownik produkcji - ma bardzo emocjonalny charakter, czemu sprzyja autorski charakter poszczególnych fragmentów filmu. Reżyserzy próbują jakby zatrzymać czas i reakcje ludzi w różn