Na stałych bywalców i okazjonalnych uczestników 19. Letniego Ogrodu Teatralnego czeka tym razem mniej zabawny, a bardziej refleksyjny spektakl. Będzie to słynny już "Kopidoł" amatorskiego Teatru Naumionego z Ornontowic.
Niech was nie zniechęci fakt, że nie jest to komedia, że w tytule pojawia się tak nielubiana postać (kopidoł to po śląsku grabarz), ani to, że spektakl grany jest przez zespół amatorów. Jest to bowiem wyjątkowe przeżycie, w szczególności dla ludzi związanych emocjonalnie ze śląską tradycją (nie tylko pogrzebową, obyczajową też), którą reżyserka Iwona Woźniak w urzekający sposób pokazuje na scenie. Aktorzy zachwycają swobodą bycia w roli i melodyjną gwarą, którą władają bez problemu. Nie brakuje też w tym wzruszającym i miejscami bardzo poważnym widowisku o śmierci dowcipu, zaś całość jest lekka i wciąga jak najlepszy film. Teatralne katharsis Akcja "Kopidoła" toczy się dwutorowo. Sceny ukazujące chwile z życia śląskiej rodziny, która musi zmierzyć się ze śmiercią dziadka, przeplatane są monologami tytułowego bohatera. Odziany w ciemny garnitur kopidoł wyłania się raz po raz z mroku, by snuć swoją opowieść o przenika