Premiera spektaklu "Tylko jeden dzień" Martina Baltscheita w reżyserii Bogdana Nauki odbędzie się w piątek w Śląskim Teatrze Lalki i Aktora Ateneum w Katowicach.
Osią spektaklu jest niechybna i rychła śmierć głównej bohaterki, muszki - jętki jednodniówki. Lis i Dzik obserwują jej narodziny. Zauroczeni jej delikatnością i zmartwieni faktem, że czeka ją tylko jeden dzień życia wmawiają nowej przyjaciółce, że to godziny życia Lisa są już policzone. Absurdalne kłamstwo pociąga za sobą wiele komicznych perypetii, które dla Jętki okazują się najpiękniejszymi chwilami w jej króciutkim istnieniu. - To właściwie nie jest sztuka o umieraniu, ale o radości życia i sile przyjaźni - powiedział reżyser. Do realizacji sztuki niemieckiego autora skłonił go m.in. fakt, że temat śmierci w kontaktach z dziećmi to dla wielu dorosłych tabu. - W dramaturgii dziecięcej pojawiło się już trochę takich pozycji, moim zdaniem sztuka Baltscheita jest najlepsza. Przypomina, że życie, a potem śmierć to naturalna kolej rzeczy. Pokazuje też, że łatwiej oswoić stratę wspominając, jak piękne było życie z kimś,