Kto chciał zobaczyć wczoraj program kabaretowy Cezarego Pazury w katowickim Spodku, musiał podać imię, nazwisko, adres, PESEL, telefon, mail. Wtedy dostał bilet za darmo. Dlaczego przed obejrzeniem występu popularnego aktora trzeba ujawnić nawet numer PESEL?
Organizatorem koncertu była spółka Novision, która "działa w sektorze dystrybucji produktów finansowo-ubezpieczeniowych". Wejściówki darmowe na występ Pazury przygotowała dla firm członkowskich Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach. - Nasz udział w tym przedsięwzięciu ograniczał się do rozpropagowania stronie internetowej izby informacji o koncercie - wyjaśnia Joanna Jarek z RIG-u. Chętnych na wieczór zatytułowany "Forsa mile widziana" było sporo, a i zachęta skuteczna: "Poprzez dobrą zabawę chcemy rozbudzać wśród Polaków pasję do oszczędzania, inwestowania i mądrego gospodarowania pieniędzmi" - zagadywali organizatorzy. Wątpliwość pojawiła się w związku z koniecznością podania numeru PESEL. Po co? - Oczekując takich danych, należy podać podstawę prawną - mówi nam Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzeczniczka prasowa generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Podstawy prawnej w zawiadomieniu o koncercie nie ma.