Dziennik Zachodni przygotował dla czytelników niezwykłą niespodziankę - płytę z najsłynniejszymi ariami operowymi. Ale czy opera interesuje zabieganych ludzi XXI wieku?
Z Bogusławem Kaczyńskim, znanym dziennikarzem muzycznym, znawcą opery rozmawia Grażyna Kuźnik - Nie tylko interesuje, ale fascynuje. Dlatego gratuluję pomysłu. Opera przeżywa obecnie swój wielki renesans i ma przed sobą piękną przyszłość. Dlaczego? Bo jest taką formą sztuki, która łączy ze sobą muzykę, śpiew, aktorstwo, emocje ruch i plastykę. Każdy znajdzie coś, co go zachwyci. Doskonale wiedzą o tym inwestorzy, którzy na całym świecie budują ogromne gmachy operowe, na kilka tysięcy miejsc. Są pewni, że te sale przez długie lata będą się wypełniać. I mają rację. Motywy arii pojawiają się w filmach, w piosenkach. Czy każdy powinien znać światowy kanon operowy? - Bezwzględnie, jeśli uważa się za człowieka kulturalnego. Jeśli ktoś nie zna najsłynniejszych arii, ponosi wielką stratę. Przekona się o tym, gdy ją nadrobi. A jaka jest pana ulubiona opera? - Trudne pytanie, bo każdego dnia inna. Dzisiaj Tosca Pucciniego.