"Mariacka 5" w reż. Lecha Majewskiego w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Pisze Dawid Dudko w Teatrze dla Was.
Ze skraju załamania nerwowego Na Mariackiej w Katowicach był kiedyś burdel. Nie jakiś tam dom uciech, ani gniazdko miłości, tylko burdel dla ciężko pracujących chłopów. Jego klienci zamiast na mydło i "parfim" swój grosz woleli wydawać na wódkę i seks. Jak płacili to i bili, a dziewczyny spod piątki nie miały innego wyjścia niż posłusznie przywyknąć. Hela to jedna z takich kobiet. Poznajemy ją płaczącą i posiniaczoną, gdy kulejącym krokiem wraca z wiadomego spotkania. Wygląda jak z filmu Almodovara. Rażąco różowy kostium, długa blond peruka i białe kozaki. Do tego intensywny makijaż w stylu drag, ale już trochę mniej queen. Swoje przeżyła, niejedno widziała. Jak sama mówi niewiele może ją jeszcze zaskoczyć. Rzadko skarży się na swój los, tylko tym razem jej się "przelało". Podobnie jak bohaterki słynnego reżysera, Hela jest kobietą "na skraju". Pogrążona w półmroku, po środku pokoju (sceny), ze wzrokiem ku górze mówi do �