Robert Talarczyk jedzie na motorowerze na własny ślub. Wszyscy już na niego czekają. Tak rozpoczyna się "Kometa, czyli ten okrutny wiek XX" [na zdjęciu] - przedstawienie oparte na pieśniach czeskiego barda Jaromira Nohavicy.
O tym spektaklu Mirosław Neinert oraz Talarczyk myśleli już od dawna. Obydwu zafascynowały utwory popularnego również w Polsce czeskiego muzyka. - Mamy taką ambicję, by za ich pośrednictwem opowiedzieć historię XX wieku. Nie jest to jednak opowieść o wielkiej historii, raczej o małym człowieku wplątanym w jej ogromne machiny - deklaruje Talarczyk. - Stąd w przedstawieniu pojawiają się echa Holocaustu, XX-wiecznych wojen, aż po naszą współczesność: teleturnieje, hipermarkety - dodaje Neinert. Zdaniem obydwu realizatorów twórczość Nohavicy jest uniwersalna i "środkowoeuropejska", doskonale ją rozumieją zarówno Czesi, jak i Polacy, Słowacy czy Węgrzy. W spektaklu wykorzystują 19 pieśni Nohavicy z różnych lat, wszystkie przetłumaczone na język polski. Przygotowano również ich aranżacje, tak aby spektakl trzymał się spójnej muzycznej całości. W "Komecie", obok Neinerta oraz Talarczyka, wystąpią również śpiewające aktorki: bardzo