Katowicki Teatr im. Wyspiańskiego na stulecie przygotował sztukę swego patrona. Jutro premiera "Wesela" w reżyserii Rudolfa Zioły [na zdjęciu - próba].
- "Wesele" wciąż nam uświadamia, że prawdziwym zagrożeniem dla Polski są sami Polacy - mówi reżyser. - Skoro uzyskaliśmy wolność i demokrację, to już nie możemy zwalać winy za nasze niepowodzenia na innych. Nadal jednak odczuwamy, że brodzimy w chaosie. Bo co się stało z naszym "społem", tym papieskim i tym styropianowym, którego moje pokolenie nie zapomni do końca życia? Został po nim zgiełk, zawłaszczanie mitów, kradzieże symboli. Kompletnie nie wiadomo, co zrobić z ideą pojednania przedstawicieli wsi i miasta. Rudolf Zioło nie zamierza ograniczać swojej inscenizacji do bronowickich opłotków. Sceną jest cała Polska. Choć nie pojawiają się postaci Haneczki, Zosi, Isi - motyw dzieci będzie obecny w scenach wizyjnych jako echo odniesień do pokolenia Szarych Szeregów i Kolumbów wymiatanych w chocholim tańcu historii z polskich domów. Spektakl będzie pierwszą premierą nowej dyrekcji Tadeusza Bradeckiego, wybitnego reżysera i aktora urodzo