To był kolejny udany weekend na festiwalu A Part. Święto niezależnego teatru będzie trwało jeszcze tylko dwa dni. Weekend zaczął się muzycznie, spektaklem "Stolik" grupy Karbido, a w sobotę 22 czerwca zjawił się w Katowicach teatr Usta Usta Republika ze swoją słynną "Ambasadą".
To przedsięwzięcie wymaga specyficznej przestrzeni i na szczęście udało się w Katowicach znaleźć miejsce idealne. Wybór padł na opuszczony kolejowy budynek nieopodal dworca w Szopienicach - z labiryntami korytarzy, ciemnymi zakamarkami, zacinającymi się drzwiami i trzeszczącymi schodami pokrytymi nagromadzonymi przez lata odchodami gołębi, malowniczy i straszny. Taka właśnie jest tytułowa ambasada. To miejsce, które kusi obietnicą bezpieczeństwa i spokoju. Zaprasza do starania się o azyl. Szczęśliwców, którzy dostali bilet do tego "raju", spotkałam podczas swojej po nim wędrówki. To uwięzione, oszalałe i cierpiące kreatury. "Ambasada" [na zdjęciu] to spektakl interaktywny, ale nie w ten nachalny, bezmyślny sposób, który budzi u widzów wyłącznie zażenowanie i chęć ucieczki. Teatr Usta Usta Republika po mistrzowsku angażuje emocje widza i gładko zamienia go w uczestnika wspólnie przeprowadzanego działania. Nic dziwnego, że bilety na spe