Katowicki spektakl będzie naznaczony piętnem debiutu - tekst przygotowuje Joanna Zdrada, która reżyserowała już spektakle za granicą, przedstawienie w Teatrze Śląskim będzie jednak jej pierwszą realizacją w Polsce.
Dramaturgia Hanocha Levina, izraelskiego współczesnego dramaturga jest już w Polsce zjawiskiem osobnym - doczeka się pewnie niebawem pracy naukowej czy specjalnej konferencji. Autor nazywany w Izraelu "sumieniem narodu" szybko zawładnął sumieniem reżyserów różnych pokoleń. Po "Kruma" sięgnął jeden z najważniejszych polskich inscenizatorów - Krzysztof Warlikowski, dwukrotnie prapremiery Levina pokazywała Iwona Kempa, w malutkiej piwniczce na krakowskim Kazimierzu Ana Nowicka pokazywała "Szyca", nie oparł mu się także Tomasz Karolak wprowadzając go do repertuaru swojego prywatnego teatru IMKA ("Sprzedawcy gumek" w reżyserii Artura Tyszkiewicza). Wreszcie, po raz pierwszy Levin trafia na afisz w naszym regionie. Katowicki spektakl będzie naznaczony piętnem debiutu - tekst przygotowuje Joanna Zdrada, która reżyserowała już spektakle za granicą, przedstawienie w Teatrze Śląskim będzie jednak jej pierwszą realizacją w Polsce. Zanim Zdrada zaprosiła