14 kwietnia w klubie Old Timers Garage odbędzie się monodram "Ta cisza to ja...", w wykonaniu Jacka Kawalca. Sztuka Jana Jakuba Należytego, grana od dwóch lat w Teatrze Kamienica w Warszawie, śmieszy do rozpuku, daje do myślenia i wzrusza do łez.
Jest w nim zawiedziona miłość, zawodowa kompromitacja i picie, by zabić emocje, które nie dają spokoju. Przedstawienie pozwala spojrzeć wgłąb siebie, może stać się dla wielu osób jedynym sposobem na podjęcie decyzji o leczeniu, przekonaniem, że z butelką (lub innym nałogiem) można się rozstać i to rozstanie jest początkiem wielkiej osobistej przemiany. Tekst sztuki każdego widza bawi, uczy i przestrzega, a tym, którzy mają problem pokazuje drogę wyjścia i daje nadzieję. Ludzi młodych i niedoświadczonych poprzez sztukę ostrzega przed zagrożeniami jakie niesie wejście w dorosłe życie. Grany wielokrotnie w kraju i za granicą dla różnej publiczności. - Niezwykle cenne były dla mnie spektakle zagrane dla bezdomnych i w więzieniach zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn - ludzi, których nałóg doprowadził na skraj przepaści, do przestępstwa, a nawet zbrodni. Ich reakcje dały mi przekonanie, że tekst, który gram nie zawiera fałszu. Łzy