Bez przyznania głównej nagrody zakończył się w niedzielę w Katowicach XII
Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje. Żaden z reżyserów nie zdobył bowiem - zgodnie z regulaminowym kryterium - uznania co najmniej trzech z pięciu jurorów.
Każdy z jurorów wręczał sakiewkę z 10 tys. zł reżyserowi, którego spektakl spodobał mu się najbardziej. Główną nagrodę festiwalu, Laur Konrada, może zdobyć reżyser, który zbierze co najmniej trzy woreczki. W tym roku najwięcej - dwa - odebrał Marcin Liber za spektakl "ID" (Teatr Współczesny w Szczecinie w koprodukcji z Teatrem Łaźnia Nowa w Krakowie oraz Temps d'images 2009/CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie) (na zdjęciu). Po jednym woreczku otrzymali też w niedzielę: Barbara Wysocka za "Pijaków" (Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej z Krakowa), Łukasz Witt-Michałowski za "Ostatniego takiego ojca" (Scena Prapremier InVitro z Lublina) i Krzysztof Rekowski za "Panny z Wilka" (Teatr Polski z Poznania). W konkursie rywalizowało sześcioro reżyserów, którzy debiutowali nie dawniej niż 15 lat temu. W jury zasiadali czołowi polscy twórcy teatralni: Agnieszka Glińska, Jerzy Juk-Kowarski, Andrzej Dziuk, Krystyna Meissner, Janusz Głowacki. Lib