Teatr Studio Buffo ponownie na Śląsku. Tym razem z musicalem "Romeo i Julia" [na zdjęciu]. Takiego widowiska jak wczoraj [4 marca] Spodek nie widział od czasów "Metra".
Na scenie: luksusowe limuzyny, sztuczne ognie, aktorzy fruwający na linach pod kopułą, żaglówka. Do tego hollywoodzka choreografia z tancerzami breakdance i walkami kendo. Ale co ważniejsze: świetna muzyka i piosenki, które nuci się już po kilku taktach. Zanim jednak zabrzmiały, ekipa teatru Buffo przeprowadziła wielką operację logistyczną. Na potrzeby spektaklu do Katowic przyjechały cztery ciężarówki z dekoracją, dwa samochody z oświetleniem i nagłośnieniem. W Spodku swoje 10 minut mieli artyści z naszego regionu - Justyna Chowaniak i Alicja Balasa, ale też dziesięć nastoletnich łyżwiarek z Sosnowca, tym razem na rolkach. W krótkich epizodach, bo cały spektakl rozgrywa się w tempie rozpędzonego pociągu. Od efektownej sceny do przeboju i tak przez ponad dwie godziny. A kiedy zapaliły się światła, niektórzy widzowie już nucili "Świetlistą noc", główny motyw musicalu. Wczorajsze dwa spektakle obejrzało 5 tys. osób. Kolejne dziś [5 m