Rząd Kenii padł przed Elżbietą Okupską [na zdjęciu] na twarz, podobizna aktorki Teatru Rozrywki i Korezu pojawiła się na koszulkach i każdy chciał dla niej zaśpiewać. W ostatnim Letnim Ogrodzie Teatralnym Okupska świętowała 30 lat na scenie.
- Dla takich chwil warto żyć - mówiła Elżbieta Okupska podczas uroczystości.
I choć na scenie w podcieniach Górnośląskiego Centrum Kultury zobaczyliśmy Elżbietę Okupską po dobrych kilkunastu minutach, organizatorzy nie pozwolili ani na moment zapomnieć o bohaterce wieczoru. Nim zaśpiewała pierwszy utwór (piosenka "Teatr jest lustrem" ze spektaklu "Pomału, a jeszcze raz"), obejrzeliśmy film przygotowany z archiwalnych materiałów z jubilatką w roli głównej oraz przeżyliśmy pierwszą tego wieczoru niespodziankę. Na scenie pojawiła się artystyczna grupa z Kenii. Rozśpiewani i roztańczeni muzycy w niezrozumiałym dla większości osób języku przekazali pewną treść. Przetłumaczyć potrafił ją tylko Mirosław Neinert, szef Korezu. - Tak się składa, że akurat rozumiem po kenijsku. "Rząd Kenii pada na twarz przed Okupską i wysyła jej zespół artystyczny. W Kenii jest traktowana jak bóstwo, powstają tam kościoły jej poświęcone. Jest nawet takie nawoływanie: Ludzie, ludzie ruszcie dupska, chodźcie do kościoła, Okupska" -