"Wyspa Niczyja. Mapping" w reż. Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Przedstawienie Jarosława Tumidajskiego - najnowsza premiera Teatru Wybrzeże - to absolutna klapa. Nie ratuje jej nawet imponująca strona wizualna, jedyny jasny punkt spektaklu. Spektakl "Wyspa niczyja. Mapping" zapowiadany był jako inscenizacja autorskiego scenariusza Jarosława Tumidajskiego, inspirowanego powieścią "Władca much" noblisty Williama Goldinga, amerykańskim serialem telewizyjnym "Lost", japońskim filmem "Battle Royale" w reżyserii Kinji Fukasaku oraz grą komputerową "Fallout". To zestaw dzieł ciekawy, dający spore pole manewru, szczególnie dla twórcy tak konsekwentnie miksującego sztukę wysoką z popkulturą jak Tumidajski. Jednak gotowy scenariusz "Wyspy niczyjej" okazuje się adaptacją wyłącznie powieści Goldinga, z paroma autorskimi zmianami; przede wszystkim tekst książki został tu bardzo mocno skrócony, pozamieniano imiona bohaterów i płeć niektórych z nich. A efekt końcowy graniczy wręcz z grafomanią. Mamy w spektaklu grupę dzie