- Nie wyobrażam sobie, że miałabym z kimś konsultować zawartość programu - mówi Katarzyna Janowska, do końca ubiegłego roku dyrektor TVP Kultura. W piątek razem z innymi szefami anten publicznej telewizji podała się do dymisji. To reakcja na nowelizację ustawy medialnej autorstwa PiS.
Natalia Szostak: Planowała pani odejście? Katarzyna Janowska: Wręcz przeciwnie, choć wiadomo, co się teraz dzieje wokół mediów publicznych. Dzień przed Wigilią byłam u prezesa TVP Janusza Daszczyńskiego, rozmawialiśmy o planach na nowy rok. Żartowaliśmy: "Biorą jeńców czy nie"? Ustaliliśmy, że od stycznia pracujemy tak, jak do tej pory. Wysłałam też list do ministra Glińskiego z prośbą o spotkanie. W ostatni wtorek, kiedy w Sejmie dyskutowano o ustawie medialnej i usłyszałam, co wygaduje się o telewizji publicznej, nie oszczędzając TVP Kultura, zaczęłam się zastanawiać, czy moja praca ma nadal sens. Wcześniej, kiedy PiS mówił o pomyśle zbudowania systemu finansowania mediów publicznych, brzmiało to ciekawie. 80 procent mojego czasu poświęcałam na zdobywanie pieniędzy, bo z budżetu starczało nam na dwa programy, a produkowaliśmy 11-12. Niestety, wygląda na to, że w tym momencie rządowi zależy już tylko na "reformie kadrowej".