"Iwanow" w reż. Pawła Łysaka w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Czechow jest modny na świecie. Męka istnienia jest wieczna. "Lepiej być ofiarą niż katem" pisał rosyjski klasyk, a jego bohaterowie dowodzą, że wyrafinowany kat to największa ofiara w okrutnej rozgrywce z życiem. Taki jest też przypadek "Iwanowa". Reżyser Paweł Łysak lokuje bohatera w pustym pokoju. 35-letni mężczyzna jest samym cierpieniem. Marek Kałużyński niepokoi, drażni bezsilnością, wzbudza współczucie i jednocześnie prowokuje do oskarżeń. Najbardziej przejmującą ofiarą Iwanowa stanie się jego chora na gruźlicę żona. Matylda Paszczenko jest w tej roli wzruszająca i bardzo kobieca. Monopol na prawdę o Iwanowie chce mieć młody lekarz (przekonującą i drażniącą postać stworzył Mirosław Haniszewski). Na toksyczną atmosferę zdaje się odporny przebojowy, prostacki administrator majątku Borkin (ekspresyjny Mariusz Jakus). Nastrojowi rozpaczy próbuje się nie poddawać hrabia, wuj Iwanowa (świetna rola Mariusza Saniternika). Galerię p