- Wszystkie moje role uważam za ważne. Budowa kariery to jest proces, przechodzenie przez kolejne etapy, nieustanny rozwój. Świadomie to przez całe życie buduję. Jestem w drodze - mówi KATARZYNA FIGURA, aktorka Teatru Dramatycznego w Warszawie.
Pamięta Pani swój ostatni występ w krakowskim teatrze? - Nie jestem pewna. Co to było? "Gąska" Kolady i Pani występ, w którym docisnęła Pani "gaz do dechy", jak to się mówi w żargonie teatralnym, a potem przepraszała za to publiczność, co wzbudziło powszechny zachwyt. - Tak, tak. Poniosło mnie, przesadziłam z nadekspresją. To się zdarza czasami. Tak to bywa z nami aktorami. Jutro zobaczymy Panią w emocjonującym spektaklu "Kupieckie kontrakty" (na zdjęciu). Wprowadzi nas Pani w obraz świata rządzonego przez pieniądze, kredyty, świata korporacji białych kołnierzyków i marionetkowych menedżerek... - Obraz katastrofy świata, który mamy na własne życzenie i w niej uczestniczymy. Kim jest w tym świecie Pani bohaterka? - Mieści w sobie wiele postaci, wiele cech, mechanizmów, systemów tego straszliwego świata. A jednocześnie jest kupcem, oprawcą, być może bankiem, windykatorem, a jednocześnie potencjalną ofiarą tego systemu. S