EN

16.05.2014 Wersja do druku

Karykaturalności raczej używamy, niż nam się ona pojawia

- Początkowo przyglądaliśmy się kwestii indywidualnego upijania się i problemów z tym związanych. Ale coraz większą rolę w naszych obserwacjach zaczęła odgrywać zbiorowość - wspólnota i zrozumienie, jakie ma pijący dla pijącego, a z kolei niezrozumienie jakie towarzyszy obserwacji osoby pijącej przez trzeźwą - przed premierą "Ciągu" w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku mówią autor sztuki Michał Buszewicz i reżyserka Ewelina Marciniak.

Właśnie zrealizowali w Teatrze Wybrzeże spektakl o alkoholu. O tym, jaki założenia towarzyszyły tej realizacji opowiadają czytelnikom "Gazety Wyborczej" autor tekstu sztuki, Michał Buszewicz i reżyserka przedstawienia, Ewelina Marciniak [oboje na zdjęciu]. Przemysław Gulda: Temat alkoholizmu z jednej strony wydaje się w Polsce nieskończony, z drugiej - po premierze filmu Smarzowskiego "Pod Mocnym Aniołem" wydawało się, że niewiele więcej można na ten temat powiedzieć. Skoro przygotowujecie taki spektakl, uznaliście zapewne, że jednak można. Co chcecie dodać? Albo co chcecie powiedzieć inaczej? Ewelina Marciniak, Michał Buszewicz: Przede wszystkim inaczej. Nie zabieramy się za ilustrowanie problemu, a raczej próbujemy się do niego zbliżyć przez wyostrzenie kontrastu między estetycznym obrazem pana czy pani z eleganckim drinkiem, poczuciem rauszu "jak w bajce" i luźną atmosferą, a serią obrazów zupełnie nieestetycznych, których bohaterowie nad

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Karykaturalności raczej używamy, niż nam się ona pojawia

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Trójmiasto online

Autor:

Przemysław Gulda

Data:

16.05.2014

Realizacje repertuarowe