"Ożenić się nie mogę" Aleksandra Fredry w reż. Grzegorza Kempinsky'ego w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Boki zrywać - tak można podsumować premierę Fredrowskiego "Ożenić się nie mogę" we wrocławskim Teatrze Polskim. Na Scenie Grzegorzewskiego, gdzie zaledwie kilka lat temu Krystian Lupa wystawił "Wycinkę", dziś królują niewybredny humor i prostackie żarty rodem z kiepskiego kabaretu. Wyobraźcie sobie tylko państwo: aktor Michał Białecki, grający wiecznie pijanego służącego Maćka (już same jego niezborne ruchy budzą chichot widowni), ukrywającego butelki w rękawach (wybuch wesołości), przeciąga szalik w kroku, wykonując ruch, jakby się podcierał (salwy śmiechu), a na deser łączy palec wskazujący i kciuk lewej ręki, żeby palec prawej wsuwać w powstałe tak kółeczko, sugerując stosunek seksualny. I to wystarczy do eksplozji radości publiczności! Oto przepis na sukces w Teatrze Polskim we Wrocławiu - podlane procentami połączenie prostackich żartów z seksualnym podtekstem. Skopiowany pomysł Etiuda z zataczającym się po scenie Biał