ZNAM pewną fabrykę, w której tzw. karty odstępstwa stały się tak powszechnym zjawiskiem, że ze świecą by szukać wyrobu zgodnego z założeniami technologii i pierwotnym zobowiązaniem wobec klienta. Co wyrób - to niespodzianka. Tu inny materiał, tam inne wymiary, gdzie indziej odmienne, mniej staranne wykończenie. Podejrzewam, że coś podobnego dzieje się i w naszej Telewizji, która podając repertuar programu z góry zastrzega sobie możliwości zmian. Oczywiście: Telewizja ma do takiego zastrzeżenia prawo i aż nadto wiele powodów, uzasadniających jego konieczność. Któż jednak wyjaśni, jakie to nie dające się przezwyciężyć trudności powodują np. zmiany w repertuarze filmów fabularnych, których kopie spoczywają spokojnie w Centrali Wynajmu Filmów? Dlaczego nie mógł zgodnie z zapowiedzią wejść na mały ekran zestaw z archiwalnych kopii w cyklu "W starym kinie"? Czemu zamiast krótkometrażówki dokumentalnej "P
Tytuł oryginalny
Karty odstępstwa (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
?