"Kartoteka" Tadeusza -Różewicza wydać się może - gdy się czyta tekst - dramatem "niescenicznym". Tak przecież nie jest. Złamanie porządku rozwoju akcji w czasie zna teatr od dawna, tak samo zastąpienie akcji ciągłej przez luźną serię scen (Wyspiański!) - po doświadczeniach takiego typu, jakie uprawiał chociażby Ionesco, wiemy też doskonale o "teatralności" bohatera spacerującego po swym życiu wstecz i w przód. Dramatyzm i konflikt był i jest fundamentem literatury teatralnej, ale nie musi to być konflikt osób, dramatyzm sytuacji konkretnych - może to być zderzenie nadziei z bezsensem jak u Becketta, swoisty antykonflikt, gdzie dramatem jest brak dramatu, pustka. "Kartoteka" Różewicza, acz odbiega od klasycznego porządku dramatycznego, ma walory sceniczne niepoślednie. Pierwsze wystawienie "Kartoteki" na małej scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie jest argumentem niezbitym. Jak by wysoko nie oceniać reżyserii Wandy Laskowskiej podkreślając dwiema
Tytuł oryginalny
"Kartoteka" Różewicza
Źródło:
Materiał nadesłany
Przegląd Kulturalny nr 15
Data:
07.04.1960