"Myślałem, puste miejsce po mnie zostało, ale życie jak woda już je wypełniło". Bohater "Kartoteki" ma gorzkie poczucie absurdalności istnienia, bezcelowości ludzkich zmagań. Dlatego sztuka ta nie ożywi nas optymizmem, mimo elementów komicznych i groteskowych zderzeń sytuacji. Ma szansę natomiast pobudzić czający się w każdym z nas lęk istnienia, tym silniejszy, że wszyscy przeżyliśmy tragiczną śmierć jej inscenizatora - Konrada Swinarskiego. Bohater "Kartoteki" (wielka telewizyjna kreacja Tadeusza Łomnickiego) ma prawie wszystko wspólne z podmiotem lirycznym wierszy Różewicza. Opętany obsesją wojny, przerażony kruchością i skończonością ludzkiego życia, świat jawi mu się jako zmora nonsensu, makabry, brutalnego naporu. Ten pierwszy dramat Różewicza jest obrazem piekącej satyry na świat ludzi "ocalonych". Jedynym światełkiem będą tu, podobnie jak w wierszach, momenty humanistycznego apelu: "Pochylajmy się nad wszystkim, nie zostawiajmy
Tytuł oryginalny
Kartoteka
Źródło:
Materiał nadesłany
Radio i Telewizja nr 34