XVII Festiwal Sztuk Autorskich i Adaptacji Windowisko w Gdańsku. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Życie kulturalne w Trójmieście przez niektórych oceniane jako prowincjonalne, przez innych sytuowane w normie przyjemności, dla jeszcze kogoś innego staje się nie lada wyzwaniem, jeżeli chciałby "zaliczyć" wszystko, co jest/mogłoby być warte zobaczenia. Trzy miasta, wiele pomysłów, brak komunikacji międzyinstytucjonalnej w zakresie organizacji imprez, powielanie terminów na wydarzenie skierowane do podobnie sformatowanego odbiorcy, itd, i... powalający w niektórych przypadkach brak promocji, co oznacza przede wszystkim brak pomysłu na promocję wydarzenia. Co jest najsmutniejsze, za publiczne pieniądze organizuje się spotkania, przeglądy, festiwale, na które przychodzi garstka osób, "powala" fakt, że nikt tego nie kontroluje, a w sprawozdaniach wpisać można cokolwiek. Dlaczego tak ostro? Mam prawo jako stała uczestniczka życia kulturalnego w Trójmieście, reprezentująca medium, które bezpłatnie zamieszcza zapowiedzi i promuje wydarzenia małe i duże,