Chcę serdecznie podziękować za ciepłą wzmiankę w "Odgłosach" na temat naszej roboty w tarnowskim teatrze. Wzruszyliśmy się oboje, bo przecież mimo oddalenia sercem jesteśmy ciągle z Wami. Pracujemy bardzo ciężko, żeby zreanimować teatr Ludwika Solskiego, który obumierał śmiercią naturalną. Taki zwyczajny uwiąd. W pierwszym sezonie udało się nam postawić na nogi zespół, repertuar i jaki taki przyzwoity poziom. Teraz sezon się kończy, urlop za pasem i przyszła pora na refleksję. Dlatego pozwoliłam sobie napisać do Was. "Odgłosy" docierają do Tarnowa, są kupowane i czytane. Cieszy nas to niezmiernie, bo zawsze to kontakt z domem i Łodzią - tym trudnym miastem, ale jakże w gruncie rzeczy ciekawym. Czasem tęsknimy za Wami wszystkimi, ale tak na co dzień nie mamy czasu. Właściwie to jest nam tu dobrze. Niektórzy śmieją się nawet, że jesteśmy "skazani na sukces". No to jak się chwalić, to się chwalić. Przesyłam Wam recenzją z jednej z o
Tytuł oryginalny
Kartka z Tarnowa
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy nr 29