- Kto zakosztuje tańca, nigdy go nie zdradzi. Rano wstaję i znów tańczę - mówi białostoczanka KAROLINA GARBACIK. Aż trudno uwierzyć, że to właśnie dzięki wielkiej sile przebicia tej filigranowej kobiety, od kilku lat w Białymstoku można oglądać najlepsze spektakle taneczne z całej Polski.
Drobna, krótko ścięta blondynka stoi przed lustrem w tanecznej pracowni. Aż trudno uwierzyć, że to właśnie dzięki wielkiej sile przebicia tej filigranowej kobiety, za jej sprawą od kilku lat w Białymstoku można oglądać najlepsze spektakle taneczne z całej Polski. To dzięki niej młodzi tancerze z Białegostoku osiągają sukcesy w całej Europie, a nawet na świecie. Karolina Garbacik prowadziła w swojej karierze już kilka grup tanecznych, między innymi "Progres", "Grupę Przejściową" i Teatr Tańca "Projekt". Każde przedsięwzięcie kończyło się sukcesem, mimo tego, że było wiele przeszkód. Władze miasta nie chciały pomóc, sponsorzy skąpili pieniędzy. Dlatego jedni mówili, że ma szczęście, ale ci, którzy ją znają, wiedzą, że to ciężka praca i godziny spędzone w pracowni tanecznej. W ciągłym biegu Ona sama nie ma czasu się nad tym zastanawiać. Żyje w biegu. Prowadzi własną firmę - studio tańca, ma męża, dziecko. Do tego doch