EN

7.01.2011 Wersja do druku

Karnawałowa śmierć na scenie

Jak zrobić komedię z pogrzebu? Czy utrata bliskich wzbogaca nasze życie? Jak pozbyć się poczucia winy i żalu? To pytania, które stawia reżyser Piotr Ziniewicz w sztuce "W imię Ojca i Syna" Szymona Bogacza. Wyjściem do zadawania tych pytań jest rodzinny pogrzeb. Główny bohater rozmawia ze swoim zmarłym wyimaginowanym ojcem. Zbuntowany syn zmaga się z autorytetem ojca, głowy rodziny, próbuje uporządkować relacje ze zmarłym oraz z resztą rodziny. - Jest to historia o poczuciu winy, o rozwiązywaniu problemów, o kompleksie Edypa widzianym współcześnie - mówi Ziniewicz. Co więcej, mężczyźni starają się nadrobić stracony czas, poruszając najbardziej intymne tematy, zadając pytania, których za życia ojca nie ośmielili się zadawać. - Czy w ogóle możliwe jest do końca rozwiązanie spraw, uporządkowanie relacji z rodziną? - pyta reżyser. Mimo poważnej tematyki spektakl nie zapowiada się na dołującą odbiorców sztukę. - Chcemy, żeby widzo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Karnawałowa śmierć na scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kielce nr 4

Autor:

Ziemek Hołda

Data:

07.01.2011

Realizacje repertuarowe