"Turek we Włoszech" Gioachino Rossiniego w reż. Włodzimierza Nurkowskiego w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Dorota Szwarcman na swoim blogu.
Nawet nie spodziewałam się, że premiera "Turka we Włoszech" Rossiniego w Operze Krakowskiej będzie taka udana. I to nie tylko z inscenizacyjnego, ale przede wszystkim z wokalnego punktu widzenia. Z wydarzeniem z poprzedniego wieczoru miała poza tym tyle wspólnego, że w akcji ciężko jest się zorientować. O ile jednak w dziele Pergolesiego dramat goni dramat, to w Turku gag goni gag - istna slapstickowa komedia. Wartkie tempo, szaleństwo kolorów, akrobacje na scenie, także fizyczne. Ale przede wszystkim wokalne. Tu prym wiodła Katarzyna Oleś-Blacha w roli płochej Fiorilli, młodej żony starego męża, romansującej na wszystkie strony. Z partnerującym jej w roli owego męża, Geronia, Grzegorzem Szostakiem tworzyli nieodparcie zabawny duet - oboje mają ogromną vis comica. Ale ona szczególnie epatowała wirtuozowskimi kaskadami dźwięków. Z pań trochę mniej efektownie tym razem wypadła Monika Korybalska jako Zaida, nieszczęśliwa porzucona przez Selima, tyt