Po 26. Rzeszowskich Spotkaniach Karnawałowych pisze Ryszard Zatorski w miesięczniku Nasz Dom Rzeszów.
Trzy przedstawienia na 26. Rzeszowskich Spotkaniach Karnawałowych od 14 do 16 lutego miały zainteresować, a może nawet urzec widzów lekkością fabuły i akcji scenicznej jak przystało na to coroczne wydarzenie. Spektakl "Turnus mija, a ja niczyja" Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie był najświeższą realizacją spośród nich, bo premierę miał niecały rok temu; także z Krakowa Salto w tył Teatru Ludowego zaistniało na scenie tylko o rok wcześniej. Natomiast goście ze Lwowa z Narodowego Ukraińskiego Teatru Dramatycznego im. Marii Zańkowieckiej przywieźli "Opowieści o Iwanie"[na zdjęciu], widowisko wprawdzie przygotowane prawie dziesięć lat temu, ale mieliśmy szczęście podziwiać premierowo Wasyla Korżuka w roli głównej tego urzekającego plastyką, choreografią i muzycznością spektaklu. Postać wędrowca Iwana, owego jakby z klechd ludowych wyjętego bohatera, zagrał bowiem Korżuk po raz pierwszy w tej obsadzie i to właśnie w Rzeszowie. I by