JEST karnawał, więc wcale na miejscu jest odświeżenie starego wodewilu Szobera "Podróż po Warszawie". Upłynęło od jego napisania przeszło 100 lat, trzeba więc było niejedno zmienić, niejedno zaadaptować. Przed pół wiekiem podjął się tego z wielkim powodzeniem Leon Schiller, mający ogromny sentyment i pełne zrozumienie dla tego typu utworów. Przyniosło to podówczas "Podróży po Warszawie" legendarny sukces w Teatrze im. Bogusławskiego. Obecnie wziął ją na warsztat satyryk Ryszard Marek Groński i przykroił wraz z reżyserem Andrzejem Strzeleckim dla potrzeb naszych współczesnych. Powstało przedstawienie sympatyczne, lekkie i wesołe, z dobrą, melodyjną muzyką Włodzimierza Korcza i efektowną oprawą scenograficzną Mariusza Chwedczuka. Mocną stroną spektaklu są piękne, stylowe kostiumy Xymeny Zaniewskiej. Spektakl nie ma wielkich pretensji. Ten nadwiślański musical jest jednak bliski naszym sercom przez swoją trochę naiwną bezpretensjonalno�
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 23