EN

3.01.2012 Wersja do druku

Kardynał w Halce

"Halka" w reż. Waldemara Zawodzińskiego w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Paweł Dybicz w Przeglądzie.

kardynał w Halce Zapowiedzi nowej krakowskiej inscenizacji "Halki" były szumne. "Szumią jodły" i inne arie miały brzmieć w nowoczesnym ujęciu, w feministycznym przesłaniu... Niestety, reżyser Waldemar Zawodziński zatrzymał się gdzieś w pół drogi. Z jednej strony, nie pozbawił artystów historycznych strojów, a z drugiej, wykorzystał elementy dość dalekie od tradycyjnych inscenizacji, które, choć budzą oczywiste skojarzenia, nie do końca przekonują o zasadności ich wprowadzenia. Chociażby kwietny labirynt przechodzący od bujnej zieleni aż po kolory jesieni, wszechobecne lustra czy wielka ćma z trupią główką. Kilka elementów w inscenizacji robi wrażenie, np. ogromne kościelne witraże czy złocony ołtarz. Jednak nie one decydują o odbiorze "Halki", ale muzyka Moniuszki i śpiewacy. W premierowym przedstawieniu Tomasz Kuk w roli Jontka był najbardziej przekonujący, może też dlatego, że nieraz wcielał się w tę postać. Ewa Biegas (Halka) m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kardynał w Halce

Źródło:

Materiał nadesłany

Przeglad nr 1 online

Autor:

Paweł Dybicz

Data:

03.01.2012

Realizacje repertuarowe