"Karamazow" w reż. Jacka Orłowskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Dagmara Olewińska w serwisie Teatr dla Was.
Od porównań w tym przypadku uciec się nie da. Jacek Orłowski próbuje zmierzyć się z największym dziełem Dostojewskiego niemal półtora roku po głośnej i szeroko nagradzanej premierze Janusza Opryńskiego. Dla wielu widzów przedstawienie Teatru Provisorium jest najdoskonalszą realizacją rosyjskiej powieści ostatnich sezonów. Można by więc spodziewać się od twórców z łódzkiego Jaracza jakiejś polemiki, dialogu, odpowiedzi. Nic takiego nie ma jednak miejsca. Więcej tutaj różnic niż podobieństw, choć to jeszcze nie przesądza o ostatecznym wyniku. Reżyser stawia przede wszystkim na "męskie granie". W jego adaptacji występują Fiodor, Dymitr, Alosza, Iwan i Smierdiakow. Zarówno Gruszeńka jak i Katarzyna Iwanowa pojawiają się jedynie w opowieściach. Mężczyźni grają w dwóch przestrzeniach sceny - jedna z nich to salon w mieszkaniu Fiodora, druga stanowi salę sądową, na której każdy z bohaterów dokonuje swoistej spowiedzi. Poznajemy różne