EN

27.06.2009 Wersja do druku

Kapitalizm nie lubi kultury

Wyrosłam w kulcie teatru, który zawsze był dla mnie świątynią. Dzisiaj następna świątynia, w której przeżyłam tyle cudownych wzruszeń, zostaje zagarnięta przez sklep. Czy doprawdy nie ma już innych miejsc na handlowe przybytki? - Joanna Rawik pisze w Trybunie o likwidacji Teatru Małego.

Jak może lubić, a co dopiero kochać! Kapitalizm, czyli wolny rynek (tak to się wytwornie nazywa!), za główne zadanie ma pomnażanie pieniędzy, a kultura i sztuka wymagają nakładów. Kapitalizm jest po to, żeby posiadacze coraz więcej posiadali, w czym stał się tak bezczelny, że doszło do światowego kryzysu. To też delikatne określenie: kryzys. Mamy do czynienia ze zwyczajną zapaścią systemu, co widać chociażby po panicznych ruchach bogatych krajów; ostrzegał dawno Soros i inni fachowcy. W USA doszło do nacjonalizacji, ostatnio General Motors, symbolu amerykańskiej prosperity, ale pan Balcerowicz nadal broni swoich patologicznych teorii z zaciekłością godną lepszej sprawy. Chorą sytuację widać gołym okiem: na ulicy Puławskiej, w jej głównej części, prawie same banki. Więcej banków niż sklepów spożywczych! A przecież Polska należy do krajów raczej ubogich, co nie dotyczy astronomicznych uposażeń prezesów, dyrektorów, że nie wspomn�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kapitalizm nie lubi kultury

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna online

Autor:

Joanna Rawik

Data:

27.06.2009