Za nami polska prapremiera sztuki Pawła Huelle "Kąpielisko Ostrów" i początek drogi przedstawienia, które w sobotni wieczór płynęło przez serca widzów niespiesznie i z namysłem. Autor podarował lubelskiej scenie sentymentalną opowieść o odzyskanym przez współczesną rodzinę domu, wokół którego przed laty pływał parostatek, a czereśniowy sad kłębił się od wczasowiczów. Dylematy wokół problemu sprzedaży resztek majątku wystawiają rodzinne więzy na próbę, ale w finale sentyment okaże się silniejszy od pieniędzy. Współczesna wersja "Wiśniowego sadu" Czechowa została przez Krzysztofa Babickiego potraktowana ze zbytnią adoracją dla tekstu i kultowego pisarza. Momentami spektakl aż prosił się o nożyce, co dodałoby mu dynamiki, scenicznego nerwu i teatralnej esencji. Choć z drugiej strony rozumiem reżysera, który zwalniając czas, chciał wyrwać widzów z pośpiesznej gonitwy, zwanej życiem, i pozwolić im roz
Tytuł oryginalny
Kąpiel sentymentalna
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Wschodni nr 72