Mirosława Stachowiak-Różecka, która w listopadowych wyborach samorządowych walczy o prezydenturę Wrocławia z PiS, skrytykowała w czwartek przygotowanie miasta do organizacji Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r. Apeluje do artystów: - Nie dajcie się zwieść pochodom kukieł i świecidełkom, nie sięgajcie po okruchy ze stołu.
Stachowiak-Różecka, która jest miejską radną, na zwołanej w czwartek konferencji prasowej punktowała władze Wrocławia za ESK. Wytknęła im m.in. brak pomysłu na zaangażowanie wrocławian w to przedsięwzięcie, karuzelę stanowisk i kłótnię o pieniądze z Ministerstwem Kultury i Nauki. - Program imprezy nadal pozostaje tajemnicą - podkreśla kandydatka na prezydenta. - Zapowiadano konsultacje z wrocławianami, ale jeżeli program poznamy w przyszłym roku, to będziemy mogli go przyjąć bez dyskusji lub odrzucić. Jak zwykle. Kandydatka PiS na prezydenta jest przekonana, że w ofercie ESK będziemy mieć imprezy, które będą łatwą okazją dla promocji władzy i okazją do wydania publicznych pieniędzy. Stachowiak-Różecka chce, by Wrocław, zamiast importować artystów, czerpał z ich lokalnego potencjału. Apeluje do nich: - Nie dajcie się zwieść pochodom kukieł i świecidełkom, nie sięgajcie po okruchy ze stołu. Grozi wam, że po 2016 r. zyskac