EN

5.10.2010 Wersja do druku

Kandyd bez optymizmu

"Candide" w reż. Michała Znanieckiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Martyna Pietras w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Poznański "Kandyd" nie wykorzystuje ogromnego potencjału, drzemiącego w dziele Bernsteina. Szkoda. Historia Kandyda jest znana. Bohater powiastki Woltera, uczeń optymisty, doktora Panglossa, zakochuje się w Kunegundzie, córce westfalskiego barona. Gdy rzecz wychodzi na jaw, baron wyrzuca go z zamku. Odtąd, włócząc się po kilku kontynentach, młody adept filozofii przeżywa różne przygody. Porzuca optymizm, ale nie poddaje się pesymizmowi. Po premierze w 1956 roku krytyk "New York Times'a" pisał, że libretto jest zbyt poważne i nie pasuje do muzyki Bernsteina. Po wielokrotnych poprawkach kompozytor zaakceptował wersję wystawioną w 1988 r. w Theatre Royale w Glasgow, którą wykorzystał również Michał Znaniecki, reżyser poznańskiej realizacji. Akcję umieścił współcześnie, na paryskiej stacji metra "Voltaire". Podróżnych zagaduje filozofujący włóczęga (prof. Roman Kubicki), który opowiada historię Kandyda (Leonardo Alaimo). Przygody chłopaka p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kandyd bez optymizmu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Poznań nr 232/04.10. online

Autor:

Martyna Pietras

Data:

05.10.2010

Realizacje repertuarowe