"Kiedy świat był młody" w reż. Pawła Kamzy w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku - dodatku Kultura.
Nie trzeba recytować wierszy, grać hymnu, wzruszać się patriotycznie, zmieniać teatru w salę wykładową. Wstawione na afisz poznańskiego Teatru Polskiego powstanie wielkopolskie w końcu nie musi być pretekstem do ideologicznych kłótni, bogoojczyźnianego zadęcia. Opracowanie dramaturgiczne kroniki narodowego zrywu niekoniecznie musi być buchalterią wystrzałów. Ciekawsze jest pokazanie ludzi, obok których przetoczyła się ta rewolta. Nie pierwszoplanowych postaci, a zwykłych statystów i świadków. "Kiedy świat był młody" próbuje rozgryźć rocznicowy temat właśnie od tej strony. Paweł Kamza od bodaj dekady, a może nawet dłużej, próbuje łączyć Historię z teatrem. Wynajduje opowieści o małych ojczyznach, tworzy obrazki z przeszłości, w których próbuje zrozumieć fenomen ludzi, czasu i miejsca, rzeczy, których już nie ma. "Kiedy świat był młody" sytuuje się dokładnie pośrodku dwóch innych sztuk Kamzy z ostatnich sezonów: między przejm