"Kamienie w kieszeniach" Marie Jones w reż. Alicji Stasiewicz w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.
Mamy oto Irlandię jakiś czas temu, irlandzką prowincję - mówiąc ściślej, której plenery upodobali sobie reżyserzy z Hollywood. Ważnym źródłem dochodu miejscowych jest statystowanie, prawie aktorstwo, prawda? I oto pewnego dnia na planie pojawia się obcy. Rzecz o cenie jaką trzeba płacić za marzenia, o tym, że wielki świat i pieniądze wcale nie muszą dawać szczęścia; o przypadkowo spotkanych ludziach, dzięki którym nasze życie się zmienia, wreszcie - o sile prawdziwej przyjaźni. Tak, brzmi to może egzaltowanie, ale ten tekst jest nie tylko znakomicie napisany i przetłumaczony, ale i naprawdę pozbawiony nawet cienia dydaktyzmu. Dlatego - "uszyty" pod młodszą widownię - ta starsza obejrzawszy KwK także może zadumać swoim życiem i całą resztą. I choć jesteśmy świadkami kręcenia filmu, spektakl jest oczywiście o teatrze, o tym, że właśnie na scenie możesz być klapserką, producentem filmowym, wielką gwiazdą, prostym irlandzkim ch�