Na scenie - trzypiętrowa kamienica bez przedniej ściany. W jednym z mieszkań młoda dziewczyna gimnastykuje się z zacięciem, oglądając "tele-zakupy". W innym kobieta kocha się z przyjacielem własnego narzeczonego. W jeszcze innym chłopak na inwalidzkim wózku przez telefon gra w "radiowe" konkursy. Przed kamienicą dziewczyna w ciąży uparcie pali papierosy, a stary dozorca - były "ubek", przepędza nieproszonych gości i przeklina pod nosem. Oto spektakl o "2 maja", czyli zwykłym dniu pomiędzy dwoma świętami o symbolicznych znaczeniach. Polska - to temat ostatnio zaniedbany przez teatr. Chętniej robi się spektakle o problemach uniwersalnych. Tematu Polski mamy dosyć na co dzień, teatr więc wydaje się go wstydliwie unikać. To unikanie nie jest jednak dobrą strategią - a spektakl "2 maja", opowiadając właśnie o Polsce, zapełnia bardzo poważną lukę. Dlaczego więc mimo wszystko wychodzimy z teatru nie usatysfakcjonowani? Według mnie spekt
Tytuł oryginalny
Kamienica w gruzach
Źródło:
Materiał nadesłany
Empik News Nr 6