W Kaliszu zmarł znany operator, reżyser i wykładowca prof. Jerzy Woźniak. Profesor kilka dni wcześniej upadł na oblodzonym chodniku. Sprawą śmierci prof. Jerzego Woźniaka zajęła się już Prokuratura Rejonowa, do której trafiło doniesienie złożone przez członka rodziny pedagoga w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Jak informuje prokuratura, w piśmie opisano okoliczności wypadku z udziałem profesora, do którego doszło 23 stycznia. Wykładowca przebywał tego dnia w Kaliszu, gdzie prowadził zajęcia dla studentów miejscowej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. W przerwie między wykładami wybrał się na obiad. Na oblodzonym chodniku przy ulicy Łódzkiej, w pobliżu Domu Studenckiego "Bulionik" przewrócił się i uderzył głową o podłoże. Nieprzytomny trafił do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy, 75-latek nie odzyskał już przytomności. Zmarł we wtorek nad ranem. Według dyrekcji kaliskiego szpitala, profesor mógł tuż przed tragicznym wypadkiem doznać udaru, a później stracić równowagę i przewrócić się. - Ciało zabezpieczono do sekcji, która ma wykazać bezpośrednią przyczynę śmierci - powiedział "Ziemi Kaliskiej" Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. - Wyniki zdecydują o dalszym postępowaniu. Gdyby jednak okazało