EN

11.05.1966 Wersja do druku

Kalina Jędrusik i... tabu

Na premierę "Tabu" Jacka Bo­cheńskiego - zaprezentowany przez STS monodram w wykonaniu Kali­ny Jędrusik - wybierałam się z ogromnym zainteresowaniem. Cenię bowiem bardzo twórczość autora świetnego "Boskiego Juliusza", ob­serwuję z sympatią - niewolne od potknięć - poszukiwanie własnej osobowości aktorskiej przez Kalinę Jędrusik. Jednak spektakl "Ta­bu" rozczarował mnie. Dlaczego? Przede wszystkim - banalna wy­dała mi się treść spowiedzi trzech zakochanych Hiszpanek - kobiet żyjących w trzech epokach. Opo­wiadanie każdej następnej jest roz­winięciem myśli i uczuć poprzed­niej, przez co autor kreśli zbioro­wy niejako portret kobiety, której rozmaite "tabu" staje na przeszko­dzie doznania szczęśliwej miłości. Jest to chwyt formalny nader efek­towny, co z tego jednak, skoro treść przeżyć owej zbiorowej bohaterki - pozostawia widza obojętnym. Dziw­nie sztuczna i min

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kalina Jędrusik i... tabu

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

Ewa Boniecka

Data:

11.05.1966

Realizacje repertuarowe