"Kaligula" Alberta Camus w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Łukasz Drozda w portalu lewica.pl.
Postać rzymskiego cesarza, Gajusza, szerzej znanego pod przydomkiem Kaligula, to bardzo atrakcyjny temat dla biografów. Ekscentryczny tyran z wyjątkową fantazją postanowił wywrócić do góry nogami zarządzane przez siebie Imperium. Jego historia opiewa w dramatyczne wątki miłosne i sensacyjne zwroty, kończy się natomiast efektownym mordem politycznym. Na deski teatrów im. Stefana Jaracza w Łodzi oraz Współczesnego w Szczecinie, trafiła właśnie adaptacja słynnego dramatu na motywach jego biografii. Przedstawienie Anny Augustynowicz pozwala odczytać na nowo historię Kaliguli, odnosząc ją do bliskiej nam teraźniejszości. Końcówka rządów młodo zmarłego władcy była bodaj najbardziej krwawym okresem w dziejach jego cesarstwa, porównywalnym na pewien sposób z epoką terroru jakobińskiego. Fascynuje tym bardziej, że sam Kaligula kierując wywołaną przez siebie machiną zbrodni, działał niejako w ramach chorej, ale jednak, ideologii: swoiście rozumi